Opowiem Wam historię...


Krótka historia moich paznokci hybrydowych, opinia i recenzja :)

1. Paznokcie zrobiłam lakierami firmy Semilac (Base) i Eclipse (1, 3 i Top), była to ich pierwsza próba, Od razu już przy aplikacji widziałam różnice (wcześniej używałam hybryd za '"grosze"). Utwardzałam w lampie LED.


2. Po tygodniu, jak to ja, znudziłam się nie posiadaniem niczego na paznokciach :P wiec pomalowałam je zwykłymi lakierami.





3. Po 2 tygodniach widoczne juz były odrosty, ale oczywiście nie chciałam ich jeszcze ściągać bo nadal przechodziły test trwałości.




4. Dziś mija 3 tydzień moich hybryd, widać na zdjęciu jak wielki jest już odrost. Sam lakier trzymał się świetnie (sprzątałam, moczyłam, nie oszczędzałam paznokci)




5. Proces zdejmowania lakieru hybrydowego nie był już tak przyjemny jak jego aplikowanie :) Ściągnęłam go klasycznie mocząc waciki w acetonie, zawijając w pozłotko, trzymałam tam może z 5min. Po zdjęciu wacików lakier zrobił się lekko galaretowaty można go było "zeskrobać" patyczkiem drewnianym.
6. Po ściągnięciu hybryd na paznokciach pozostał żółty nalot, ale bez obaw polerka sobie z tym poradziła ;) Co prawda paznokcie nie są już tak twarde jak były, ale wydaje mi się że i tak są w dobrej formie jak na 3 tygodni nieoddychania pod lakierem.






A tak wyglądają teraz :) Oczywiście nie rozstaje się z odżywką z Eveline 8w1 :)


Podsumowując... Polecam i jeszcze raz polecam baze z Semilac, wydaje mi się że od niej wszystko tak na prawdę zależy, że jej zawdzięczam trwałość manicure :) Jedno jest pewne, na pewno jeszcze nie raz zrobię sobie manicure hybrydowe :) ... już zastanawiam się nad kolorami nowych lakierów :P

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Author

About me

Mam na imię Paulina i mam 25 lat.
W wolnej chwili zajmuje się zdobieniem paznokci. Żadna ze mnie profesjonalistka, ale uwielbiam to robić i staram się być w tym coraz lepsza.

Mój email możesz znaleźć TUTAJ

LaLa Nails