Essie - czy drogie znaczy lepsze?

Witajcie, 

Niektóre z Was wiedzą jaką kolekcją lakierów dysponuję. Mam ich na pewno ponad 100. Większość nie przekracza kwoty 10zł. Więc skąd ESSIE? 

Od kiedy zdjęłam hybrydy i walczę z odbudową paznokci, lakiery trzymają się na mojej płytce max 3 dni, a zazwyczaj zmywam je na drugi dzień... Zaczęło mnie to baaaardzo irytować, wręcz zniechęcać do malowania paznokci. Zaczęłam googlać więcej informacji o lepszym trzymaniu się lakierów na paznokciach... O ESSIE słyszałam już dawno. Ale ponad 30zł?! No bez żartów! To 3 inne lakiery, a tu jeden?! Przejrzałam internety i nie znalazłam złej opinii, długa trwałość na paznokciach, duża gama kolorów... 

Eh, zabolało, wydać 33zl za jeden lakier :( No ale jest - ESSIE APERITIF!

Co tu dużo mówić, jestem zachwycona!! Miłość od pierwszego wejrzenia. Tak, wiem że drogo. Wiem, że mogłabym mieć w zamian nową bluzkę, 3 nowe lakiery. Ale zapomniałam już co to znaczy chować dłonie w autobusie żeby schować odpryski. Z dnia na dzień nie mogłam się nadziwić jak to możliwe. Pomalowałam paznokcie dokładnie tak samo jak zawsze, użyłam tej samej bazy i topa. Lakier utrzymał się u mnie 4 dni, ale jestem przekonana, że przetrwałby jeszcze dłużej, ale miałam za sobą przeprowadzkę, sprzątanie byłego pokoju i ogarnięcie nowego. Paznokcie przeszły tortury. Przy innym lakierze, odpadłyby od razy. A one nawet przy takim traktowaniu, nie wyglądały tragicznie, owszem starły się końcówki.

Dziś już wiem, że kolekcja moich lakierów będzie wzbogacać się o kolory z firmy ESSIE. Nie będzie to nałogowe kupowanie nowych kolorów co tydzień, ale w czasie promocji... :P Jeśli mam wybierać malowanie paznokci co drugi dzień, a raz w tygodniu... Oczywiście wolę zainwestować w lepsze lakiery. 

Czy drogie znaczy lepsze? Jeśli chodzi o ESSIE - z pewnością!

A tak wyglądały paznokcie 4 dnia :)